Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Informacje zapisane w ciasteczkach są wykorzystywane w celach statystycznych, analizy ruchu i zapisywania ustawień. Dalsze korzystanie z serwisu z włączonym zapisem cookies oznacza zgodę na ich używanie i zapisywanie ich w Twojej przeglądarce. W ustawieniach przeglądarki możesz także zmienić ustawienia dotyczące cookies.

Wieś nad Soną i gród nad Łydynią

16 września w ramach projektu „Sacrum i profanum cd.”, współfinansowanego ze środków Samorządu Województwa Mazowieckiego, wybraliśmy się do Gołotczyzny i Ciechanowa.

Zaczęliśmy od Muzeum Pozytywizmu. Mieści się ono w podciechanowskiej wsi Gołotczyzna, nad rzeką Soną. I jak przystało na epokę odwołującą się do wiedzy, stawiającej na pracę u podstaw i edukację, muzeum nie ogranicza się tylko do literatury. Składa się z dwóch zasadniczych ekspozycji. Jedna poświęcona jest prekursorowi i teoretykowi polskiego pozytywizmu Aleksandrowi Świętochowskiemu. Druga skoncentrowana jest na realizacji idei – opowiada o historii szkoły gospodarstwa domowego dla dziewcząt wiejskich założonej przez właścicielkę Gołotczyzny Aleksandrę Bąkowską i powstałej 3 lata później szkoły rolniczej dla chłopców o nazwie Bratne. A że obiekty w Gołotczyźnie są oddziałami Muzeum Szlachty Mazowieckiej w Ciechanowie znajdziemy tu również wnętrza typowego dworku szlacheckiego oraz wystawę narzędzi rolniczych. Słowem, jest co oglądać.

Zacznijmy jednak od początku. Już samo otoczenie kusi – piękny, zadbany park, a w nim obiekty muzealne, pomnik Świętochowskiego, ale i ławki zapraszające do odpoczynku.

Część „literacka” mieści się w willi „Krzewnia”, w której mieszkał Świętochowski. Bezcennym jest, że w willi zachował się oryginalny wystrój wnętrz oraz spuścizna po pisarzu – 90% eksponatów to przedmioty należące do twórcy. Wyposażenie gabinetu, biblioteki i jadalni zostały uzupełnione o przedmioty codziennego użytku: ubiory, nakrycia głowy, obuwie, parasole, szafy, świeczniki i lampy naftowe, gąsiory na wino i nalewki oraz wyposażenie kuchni – rekonstrukcja kuchni kaflowej, kredens, stół, pomocnik kuchenny na naczynia, makatki haftowane na płótnie i inne drobne elementy.

Drugim budynkiem muzealnym jest dworek hrabianki Aleksandry z Sędzimirów Bąkowskiej, dziedziczki dóbr w Gołotczyźnie. Realizując założenia pozytywistyczne zrezygnowała z dostatniego, wygodnego życia, całkowicie poświęcając się pracy na rzecz chłopów. Dworek, zbudowany w 1909 r., przeznaczony był od początku na cele szkolne. Bąkowska założyła w nim szkołę gospodarstwa domowego dla dziewcząt. Historii szkoły i samej Bąkowskiej poświęcona jest ekspozycja na piętrze, dół zaś to typowe wnętrza szlacheckiego dworku. Stała ekspozycja “Szlachta mazowiecka w malarstwie i wnętrzach” prezentuje wnętrza mieszkalne i galerię portretu. Można tu zobaczyć obrazy Adama Kazimierza Feliksa Ciemniewskiego, Jana Chryzostoma Ciemniewskiego oraz obrazy i biżuterię Olgierda Vetesco.

Kolejnym etapem naszej wycieczki był Zamek Książąt Mazowieckich w Ciechanowie. Zamek zbudowany został staraniem księcia Janusza I na przełomie XIV/XV wieku na bagnach w zakolu rzeki Łydyni jako nizinny zamek obronny w drugiej połowie XIV w. Rozplanowany został na rzucie prostokąta o wymiarach 48 x 57 m i pierwotnej wysokości 5m. Od strony południowej wybudowano dwie cylindryczne wieże, z których wschodnia służyła jako więzienie, a zachodnia za arsenał. W 1465 r. zamek oparł się najazdowi Krzyżaków, ale uległ znacznemu zniszczeniu. W 1818 r. ruiny weszły w skład Ordynacji Krasińskich. W latach 1916-1920 i drugiej wojny światowej teren zamku był miejscem licznych egzekucji. W zamku prezentowane są przykłady broni palnej i uzbrojenia ochronnego z XV/XVIII w. Do najciekawszych eksponatów prezentowanych na zamku należą: kopia dziecięca zbroi króla Zygmunta Augusta, skrzydlaty szyszak husarski oraz broń drzewcowa i hakownice. Na dziedzińcu zamkowym odbywa się wiele imprez, zarówno o charakterze patriotycznym, oddającym pamięć tutaj pomordowanym, jak też występy współczesnych zespołów wokalnoinstrumentalnych, turnieje rycerskie, Dionizje i jarmarki.

Po zjedzeniu obiadu wracaliśmy do Warszawy zadowoleni i pełni wrażeń, bogatsi o wiedzę z historii Mazowsza.


wróć