Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Informacje zapisane w ciasteczkach są wykorzystywane w celach statystycznych, analizy ruchu i zapisywania ustawień. Dalsze korzystanie z serwisu z włączonym zapisem cookies oznacza zgodę na ich używanie i zapisywanie ich w Twojej przeglądarce. W ustawieniach przeglądarki możesz także zmienić ustawienia dotyczące cookies.

Na sierpeckim szlaku

Na naszą drugą jednodniową wycieczkę w ramach projektu „Sacrum i Profanum” wybraliśmy się na północne Mazowsze, do Sierpca.

Na głównym szlaku komunikacyjnym Warszawa–Toruń leży Sierpc, jedno z najstarszych miast Mazowsza. Dla wiernych to szczególne miejsce, bowiem od wieków czczona jest tu słynąca łaskami niewielka figura Matki Bożej z Dzieciątkiem, Pani Nieustającej Nadziei.
Początki kultu maryjnego w Sierpcu sięgają końca 1483 roku. Podczas zarazy, która opanowała miasto, na tutejszym wzgórzu Loret, Matka Najświętsza ukazała się klerykowi Andrzejowi, polecając mu, by niezwłocznie w tym miejscu rozpoczęto budowę kościoła, a wówczas epidemia ustanie. Klerykowi jednak nie od razu uwierzono, a może po prostu ociągano się z budową kaplicy – trudno dziś rozstrzygnąć…
Rok później Matka Boża objawiła się ponownie, tym razem pewnej kobiecie z Brzozia koło Brodnicy, powtarzając tę samą prośbę. Tym razem skutecznie – w miejscu pierwszego objawienia powstała drewniana kapliczka. Wieści o uzdrowieniach i łaskach, jakie otrzymali tutaj wierni, szybko dotarły do biskupa płockiego, który ustanowił tu kolegium misjonarzy, by opiekowali się miejscem i świadczyli duchową posługę. Później opiekę nad sanktuarium zaczęły sprawować mniszki benedyktynki. W sposób szczególny zapisał się w pamięci mieszkańców Sierpca rok 1983, kiedy to w obecności 80 tysięcy wiernych figura Maryi z Dzieciątkiem została uroczyście ukoronowana przez ks. kardynała Franciszka Macharskiego.

Po zwiedzeniu Sanktuarium i krótkiej zadumie wyruszyliśmy w dalszą drogę.

Wizyta w Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu to prawdziwa podróż do przeszłości, zaskakujące odkrycia, a przede wszystkim inspirujące spotkanie z rodzimą historią oraz obrzędowością wsi mazowieckiej przełomu XIX i XX wieku. Urok tego miejsca doceniło wielu reżyserów, nakręcono tu sceny do takich filmów jak „Ogniem i mieczem” czy „Pan Tadeusz”. Odtworzono dworek drobnomieszczański, XVII – wieczną kapliczkę, karczmę, wiatrak (tak zwany koźlak) oraz kilkanaście zagród chłopskich. Pomyślano o każdym szczególe. Widać i słychać żywy inwentarz – kury, kaczki, perliczki i króliki, a na łące kozy i krowy. Ogromną radość daje też spacer wierzbową aleją wśród chłopskich chałup. Człowieka aż korci, by wejść do domu „sąsiada”, usiąść, machnąć kieliszek samogonki i zagryźć chlebem ze smalcem i ogórkiem kiszonym. Te kulinarne marzenia można zresztą spełnić, wstępując pod koniec wycieczki do karczmy „Pohulanka”. Czy mają samogon w menu, nie jestem pewna, ale świeży chleb ze smalcem, żur na zakwasie i pierogi – owszem. Palce lizać!
Oferta edukacyjna Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu zawiera wiele ciekawych propozycji lekcji muzealnych, pokazów, warsztatów. My mieliśmy okazję wziąć udział w warsztacie wyrobu kwiatów z bibuły. Kwity, które powstały w czasie naszego pobytu w Muzeum, nie mają swoich odpowiedników w przyrodzie, ale za to jakie są piękne!

Zanim dotarliśmy do końca naszej wyprawy nieźle się zmęczyliśmy. A ile wrażeń po drodze! Bogactwo przyrody i wiele ciekawostek historycznych – trzeba tylko chcieć je odkryć.

Nasza wycieczka była możliwa dzięki dofinansowaniu ze środków Samorządu Województwa Mazowieckiego.


wróć